Dry January: napoje NoLo w restauracji
Dry January to akcja łącząca ludzi świadomie ograniczających konsumpcję alkoholu. Jednak chęć celebrowania wyjątkowych chwil nie musi się wiązać z wyrzeczeniami - oferta produktów 0 proc. cały czas się rozwija, a trend na bezalkoholowe trunki coraz odważniej wkracza do oferty gastronomicznej lokali.
Dry January to akcja zainaugurowana w 2013 roku w Wielkiej Brytanii. W pierwszej odsłonie wydarzenia udział wzięło blisko 4 000 osób. Do 2018 roku liczba ta wzrosła do 40 000, a w 2023 roku w inicjatywie wzięło udział 175 000 osób, wychodząc poza granice Wielkiej Brytanii. Akcja, z roku na rok, jest coraz bardziej popularna także w Polsce.
Takim okazjom dedykowane są warianty bezalkoholowe. Napoje 0 proc. to doskonałe rozwiązanie, gdy nie chcemy lub nie możemy spożywać alkoholu. To oferta skierowana do osób świadomie ograniczających konsumpcję alkoholu - liczących spożywane kalorie, przyjmujących leki czy kierowców. Produkty 0 proc. to już stały element wielu wydarzeń, w
Trend NoLo widać w liczbach. Mimo że z najnowszych badań Nielsen IQ wynika, że warianty bezalkoholowe to nadal nisza, odnotowują one znaczny wzrost.
- Największe znaczenie w wartości sprzedaży mają wśród kategorii piw - jest to ok 7,5 proc. - mówi Anna Wagner, Client Business Partner w firmie NieslenIQ. - Na drugim miejscu są wina odalkoholizowane, które odpowiadają za ok 2,2 proc. wartości sprzedaży całej kategorii (przy czym w przypadku samych win musujących znaczenie wariantów bezalkoholowych sięga aż 5,7 proc., wartości sprzedaży tego segmentu), a na trzecim miejscu uplasował się odpowiednik ginu - to 1,4 proc. Również w lokalach gastronomicznych, według corocznej ankiety CGA - an NIQ Company, konsumenci ograniczający spożycie alkoholu najbardziej lubią lub są skłonni do spróbowania piw bezalkoholowych (jest to 33 proc. z nich), co czwarty sięga po wino odalkoholizowane, a co piąty po bezalkoholowe zamienniki alkoholi mocnych i różnego rodzaje mocktaile.