Powódź - ważne informacje dla przedsiębiorców
Przedsiębiorcy z południa Polski, którzy zmagają się ze skutkami powodzi mogą liczyć na rozliczenie strat w kosztach i umorzenie składek ZUS. Minister finansów zapowiada także wydłużenie terminów płatności najważniejszych podatków: VAT, PIT i CIT.
W powodzi ucierpiały firmy, w tym lokale gastronomiczne, które mierzą się z problemami zalanych budynków, zniszczonego sprzętu oraz zepsutych produktów. Istnieją rozwiązania, które mogą pomóc w uporaniu się ze skutkami żywiołu.
Jeśli chodzi o sprawy podatkowe, to przedsiębiorcy mogą rozliczyć w kosztach straty w firmowym majątku. Jakie warunki trzeba spełnić? Urzędnicy skarbówki wymagają, aby strata była skutkiem zdarzeń niezależnych od przedsiębiorcy. Ponadto strata nie może być wynikiem nieostrożności lub błędów przedsiębiorcy. Mimo że ze spełnienie tych warunków w obecnej sytuacji nie powinno być problematyczne, należy pamiętać o udokumentowaniu straty. Poszkodowany właściciel biznesu gastronomicznego powinien sporządzić protokół, w którym ją opisuje (data, przyczyny) oraz wskazuje utracony majątek, podając jego wartość. Przyda się zarówno zaświadczenie od straży pożarnej czy z policji, jak i zdjęcia zniszczeń czy informacje z mediów o skali powodzi.
Trzeba jednak pamiętać, że Urząd Skarbowy nie uzna rozliczenia w kosztach tzw. utraconych korzyści, czyli przychodów, których przedsiębiorca nie uzyskał ze względu na przerwę w działalności.
Przedsiębiorcy, którzy ponieśli starty mogą liczyć na ulgi w spłacie składek do ZUS, takie jak odroczenie terminu płatności składek lub rozłożenie należności na raty. Po złożeniu oświadczenia, że zostali poszkodowani, mogą opłacić składki za okres od 1 sierpnia do 31 grudnia 2024 roku w terminie do 15 września 2025 roku.
- I opłacenie w tym terenie składek, żeby nie było żadnych wątpliwości, nie będzie objęte odsetkami - podkreślił Andrzej Domański, minister finansów, podczas posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu.
Restauratorzy dotknięci powodzią mogą także skorzystać z możliwości umorzenia opłacania składek.
- Dotyczy to jednak tylko składek na własne ubezpieczenie. Na umorzenie mogą liczyć poszkodowani przedsiębiorcy, którzy m.in. wykażą, że ze względu na stan majątkowy i sytuację rodzinną nie są w stanie opłacać składek - wyjaśnił Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS.
ZUS uruchomił infolinię, dzięki której przedsiębiorcy mogą uzyskać informację w sprawie ulg w opłacaniu składek - działa od 18 września do 4 października br. w godz. 8:00-15:00 pod specjalnymi numerami telefonu: 33 825 31 34 i 76 876 45 76.
Z kolei Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zwróciło uwagę, że przedsiębiorcy, którzy mimo zniszczeń spowodowanych powodzią chcą utrzymać miejsca pracy, mogą ubiegać się o zwrot części kosztów potrzebnych na utrzymanie zatrudnienia.
- Świadczenie stanowi zwrot (za okres do 12 miesięcy) kosztów wynagrodzenia, nagród oraz składek na ubezpieczenie społeczne zatrudnionych pracowników w wysokości nieprzekraczającej miesięcznie iloczynu dwukrotnego minimalnego wynagrodzenia za pracę i liczby zatrudnionych pracowników, w przeliczeniu na pełny wymiar czasu pracy. Odpowiedni wniosek należy złożyć do starosty - wskazało ministerstwo.
Poza tym pracodawca, który na skutek powodzi ograniczył prowadzenie działalności gospodarczej, może ubiegać się o nieoprocentowaną pożyczkę na utrzymanie miejsc pracy. Wniosek o nią z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych powinien złożyć do marszałka województwa. Pożyczka może zostać udzielona w wysokości wynagrodzenia pracowników. Jak podkreśla resort, jeśli przedsiębiorca nie opłaci składek w terminie z powodu powodzi, uniknie kar i odsetek.
Ponadto pracodawca może powierzyć pracownikowi zadania związane z usuwaniem skutków powodzi w ramach zadań wykonywanych w pracy.
Minister finansów poinformował także, że trwają prace nad rozporządzeniem wydłużającym przedsiębiorcom dotkniętym powodzią terminy płatności najważniejszych podatków: VAT, PIT i CIT.
Ponadto Andrzej Domański zaznaczył, że zwiększył dotację dla powodzian z wysokości 1 miliarda złotych do 2 miliardów złotych.
Fot. PAP/Krzysztof Cesarz