Analiza rynku alkoholi w branży HoReCa
Napoje alkoholowe odgrywają w Polsce istotną rolę. Sektor gospodarki, jakim jest przemysł alkoholowy, w tym branża spirytusowa, browarnicza czy winiarska, zawsze był istotny dla państwa. Rynek alkoholi ulega ciągłym zmianom i musi borykać się z wieloma wyzwaniami - nowe przepisy prawne, silna konkurencja, ograniczenia w promowaniu produktów, a ostatnio także pandemia COVID-19. Niemniej jest to istotny sektor, szczególnie dla branży HoReCa.
Spożycie alkoholu w 2019 roku było w Polsce najwyższe od 1993 r., czyli odkąd sięgają statystyki. Polak wypił aż 9,78 litra czystego alkoholu. Kultura picia alkoholu w Polsce stale się rozwija, a rynek rośnie, również w sektorze HoReCa.
- Według szacunków PMR wartość rynku HoReCa w Polsce w 2019 r. kolejny rok z rzędu wzrosła, o ponad 6 proc. - zauważa Justyna Zagórska, starszy analityk, PMR. - Jednocześnie, spośród segmentów rynku Re (Restaurant), bary alkoholowe odnotowały najsłabszą dynamikę wzrostu wartości. Wynika to głównie z tego, że lokale, które odnoszą sukcesy, bardzo często poszerzają ofertę o posiłki i przechodzą do innych segmentów rynku (do segmentu Re zaliczamy restauracje, pizzerie, bary szybkiej obsługi, kawiarnie i bary alkoholowe).
Oznacza to, że branża gastronomiczna stale się rozwija. Poszerzanie ofert przez bary alkoholowe jest spowodowane dążeniem społeczeństwa do większej wygody i kompleksowości - wówczas bardziej pożądane są miejsca, które oferują pełen zakres oczekiwanych usług. Kompleksowa powinna być również karta napojów, dlatego warto wiedzieć, jakie alkohole kupują goście lokali gastronomicznych. Według badań przeprowadzonych przez PMR najczęściej wskazywaną kategorią alkoholu jest piwo (zaznaczyło je 49 proc. respondentów). Drugą kategorię stanowią wina (16 proc.), które z roku na rok zyskują na popularności, zaś alkohole wysokoprocentowe wybrało 10 proc. ankietowanych (respondenci mieli do wyboru również kategorie bezalkoholowe).
W porównaniu do roku 2019 niewiele się zmieniło. Piwo, w tym bezalkoholowe, wskazało również 49 proc. respondentów. Kategoria win zaliczyła jednoprocentowy spadek w stosunku do poprzedniego roku (17 proc. w 2019 roku). Największy wzrost zanotowały alkohole wysokoprocentowe, które w 2019 roku wskazało 7 proc. badanych (źródło: "Rynek HoReCa w Polsce 2019", PMR).
- W okresie maj 2019 - kwiecień 2020 polscy kupujący wydali 37 mld PLN na napoje alkoholowe, co w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej oznacza 5,3 proc. wzrost wartości przy stabilnym wolumenie - tłumaczy Anna Anasik, konsultant w Nielsen Connect Polska. - Rośnie wartość sprzedaży większości kategorii alkoholowych, z wyjątkiem cydru oraz win deserowych.
Cydr pojawił się w szerszej sprzedaży w 2013 r. i błyskawicznie zdobył popularność. Jednak bardzo szybko wypchnęły go z rynku nowe mody, np. na piwa smakowe czy musujące wina.
- Trendy w barmaństwie szybko przychodzą, ale równie szybko znikają ze sceny - tłumaczy Ryszard Berent, Stowarzyszenie Polskich Barmanów. - Ofiarą tego zjawiska padł cydr. Trzy lata dynamicznego wzrostu konsumpcji stworzyły możliwości rozwoju tej kategorii napojów o niskiej zawartości alkoholu, jednak zdecydowana odpowiedź browarów w postaci piw smakowych i bezalkoholowych zakończyła działalność wielu producentów.
DYSTRYBUCJA NAPOJÓW ALKOHOLOWYCH
Chcąc dystrybuować produkt do gałęzi sektora HoReCa, warto dobrze przemyśleć kanał. Alkohole do lokali gastronomicznych mogą być dostarczane na wiele sposobów - PMR przeprowadził badanie pod tym kątem, pytając respondentów o miejsce zaopatrzenia oraz kryteria wyboru dostawcy.
- Jak wynika z badania przeprowadzonego przez PMR wśród 515 lokali gastronomicznych w styczniu 2020 r., głównym miejscem zaopatrzenia w piwo, wino i pozostałe alkohole, w tym wysokoprocentowe, jest hurtownia dowożąca lub przedstawiciel głównych producentów bądź dystrybutorów, np. Żywiec (87 proc. w przypadku piwa i po 75 proc. w przypadku wina i pozostałych alkoholi, w tym wysokoprocentowych) - mówi Justyna Zagórska, starszy analityk, PMR. - Na kolejnym miejscu znalazły się hurtownie samoobsługowe, np. Makro, Selgros czy Eurocash. Znikomy odsetek restauratorów w powyższe produkty zaopatruje się w hipermarketach, supermarketach czy dyskontach.
- Placówki gastronomiczne zostały także poproszone o wskazanie najważniejszych kryteriów przy wyborze dostawcy - kontynuuje Justyna Zagórska, starszy analityk, PMR. - Puby i bary alkoholowe, jako jedyne spośród analizowanych typów lokali gastronomicznych (restauracje hotelowe, restauracje, pizzerie, fast foody, kawiarnie i herbaciarnie), wskazały cenę jako najważniejsze kryterium wyboru dostawcy. Pozostałe lokale wskazywały najczęściej jakość towaru, co w przypadku pubów i barów było drugą w kolejności odpowiedzią.
ALKOHOLE MOCNE
W 2019 roku Polak wypił też 3,7 litra na głowę wódek, likierów i innych napojów spirytusowych w przeliczeniu na 100 proc. alkoholu wobec 3,3 litra w 2018 roku. W 2017 roku było to również 3,3 litra na głowę. W 2015 roku spożycie napojów spirytusowych na głowę wyniosło 3,2 litra, podobnie w 2010 roku, natomiast w 2005 roku statystyczny Polak wypił 2,5 litra napojów spirytusowych.
Najmocniejszą kategorią okazuje się tutaj wódka, która w naszym kraju zdecydowanie wiedzie prym, jeżeli chodzi o wybór napoju spirytusowego. Ponadto stanowi ona bazę wielu koktajli serwowanych w lokalach gastronomicznych z sektora Re.
- Wódka jest jedną z najbardziej popularnych kategorii alkoholowych na świecie - zauważa Łukasz Konieczny, Dyrektor ds. rozwoju rynku i sprzedaży specjalistycznej Stock Polska. - Wraz ze wzrostem konsumpcji, wzrasta wartość kategorii Premium. Wyróżniamy kilka rodzajów wódek, różniących się od siebie sposobem produkcji, a przede wszystkim smakiem, w którym dużą rolę odgrywa proces destylacji. Właśnie ze względu na delikatny smak pozwalający na podkreślenie charakteru zastosowanych dodatków wódka stanowi ważny składnik koktajli, przez co jest częstym wyborem konsumentów oraz profesjonalnych barmanów. W naszej ofercie znajdziemy szeroką gamę wódek docenionych w Polsce i na świecie m.in: Stock Prestige, Amundsen, Orkisz czy najbardziej ekskluzywną markę Beluga. Jakość produktu i sposób podania pozostaje najważniejszym elementem przy wyborze.
Według badań przeprowadzonych przez Kantar Polska konsumenci wódki swoimi charakterystykami demograficznymi podobni są do konsumentów piwa - to również częściej mężczyźni pracujący jako robotnicy wykwalifikowani. Warto zobaczyć, jak kształtowała się sytuacja i pozycja tego produktu na rynku HoReCa przed pandemią.
- Wódka, szczególnie z segmentu premium, nadal była najpopularniejszym trunkiem - zauważa Andrzej Szumowski, prezes Stowarzyszenia Polska Wódka. - Około 42 proc. alkoholu mocnego sprzedawanego w on-trade to była właśnie wódka. Dzieje się tak dlatego, że wódka, a szczególnie Polska Wódka, czyli ta, która spełnia kryteria chronionego oznaczenia geograficznego, jest wspaniałą bazą do równie wyśmienitych koktajli. Jeden z najbardziej popularnych koktajli w koktajlbarach to wódka&sour. Niemniej jednak nadal prym wiedzie konsumpcja wódki pitej w kieliszkach. Co ciekawe, degustacja alkoholi przesuwa się z godzin nocnych na godziny 18-20, co powoduje rozwój lokali całotygodniowych. Polska Wódka, chronione oznaczenie geograficzne i wódka wyprodukowana w Polsce są nadal silną pozycją w kanale HoReCa, chętnie wybieraną przez konsumentów. Uważam, że w najbliższym czasie ten trend się nie zmieni. Chciałbym podkreślić, że z troską odnosimy się do problemów sektora HoReCa w czasie pandemii. Polskie restauracje i bary, polska gościnność, czego emanacją jest polski stół, słynie z doskonałych potraw i wyśmienitych trunków, w tym Polskiej Wódki dla której HoReCa jest doskonałą witryną promocyjną.
Konsumenci wódki również chętnie sięgają po nowe marki, nie przywiązując się do jednej. Najpopularniejszą marką jest Finlandia, lepiej niż konkurencja wypadają również Krupnik i Żubrówka biała. Inne marki uzyskały podobny poziom wskazań.
Do kategorii alkoholi mocnych zaliczamy również whisky. Jest to kategoria, która w Polsce rozwija się najszybciej. W raporcie przygotowanym przez Scotch Whisky Association można przeczytać, że w zeszłym roku konsumpcja tego trunku w naszym kraju osiągnęła poziom 3,92 mln kartonów o pojemności 9 litrów (składających się z 12 butelek). Uzyskany rezultat oznacza wzrost o 8,6 proc. w porównaniu z rokiem wcześniejszym.
Według badań przeprowadzonych przez Kantar Polska na grupie celowej populacji Polaków w wieku 18-75 whisky nieprzerwanie od 10 lat zyskuje na popularności, a w 2020 po ten rodzaj alkoholu sięga już - populacji dorosłych Polaków. Konsumenci whisky widocznie odróżniają się od profilu populacji 18-75 - to znacznie częściej mężczyźni, dyrektorzy i urzędnicy wysokiego szczebla z wykształceniem wyższym i dobrze zarabiający. Większość z nich sięga po Ballantine's i Jacka Daniels'a. Relatywnie wysokie wskazania uzyskały również marki Johnie Walker, Grant's i Jim Beam. Inne marki z rankingu TOP10 są widocznie mniej popularne i sięga po nie mniej niż 1/5 użytkowników kategorii.
Warto zwrócić również uwagę na giny, które w ostatnich latach zyskują na popularności i wracają do łask po długim czasie nieobecności w świadomości gości i konsumentów.
- W ostatnich latach obserwujemy ogromny boom w kategorii ginów premium - komentuje Tomasz Tolloczko, Premium Spirits Marketing Manager Coca-Cola HBC Polska. - Konsumenci na co dzień chętnie i świadomie sięgają po coraz to nowe warianty i smaki ginów - dobierając do nich tonik i garnish, idealnie uzupełniające całość kompozycji. Producenci prześcigają się w innowacjach, eksplorowaniu poszczególnych stylów i wykorzystywaniu niecodziennych, często bardzo egzotycznych, dodatków aromatycznych. Tak jak kilka lat temu z entuzjazmem zwiedzaliśmy Szkocję, próbując Single Malt'ów z różnych regionów, tak dziś brniemy przez świat destylatów z jałowcem. Świadczą o tym wyniki całej kategorii - ponad 100% wzrost w ciągu pięciu lat!
PIWO
Z danych GUS wynika, że statystyczny Polak wypił w 2019 roku 97,1 litra piwa na głowę wobec 100,5 litra w 2018 roku. Dla porównania w 2017 roku było to 98,5 litra na głowę. W 2015 roku spożycie piwa na głowę wyniosło 99,1 litra, a w 2010 roku ? 90,2 litra. 15 lat temu, w 2005 roku statystyczny Polak wypił 80,7 litra piwa.
Według badań przeprowadzonych przez Kantar Polska konsumenci piwa to częściej mężczyźni, dobrze zarabiający robotnicy wykwalifikowani posiadający stałą pracę. Nielsen wskazuje tę kategorię jako największą grupę w koszyku alkoholowym. Napoje niskoalkoholowe okazują się być produktami z ogromnym potencjałem, dzięki czemu branża piwowarska w Polsce rozkwita.
- Długoterminowo pozytywnie na rynek alkoholi w segmencie HoReCa wpływa to, że Polacy coraz chętniej spotykają się poza domem, także "na piwie" (pandemia COVID-19 zatrzymała trend) - mówi Justyna Zagórska, starszy analityk, PMR. - Z drugiej strony, szeroka oferta innych lokali gastronomicznych sprawia, że często zamiast pubów i dyskotek wybierane są pizzerie czy restauracje. Rośnie także liczba miłośników piwa z małych, niezależnych browarów i z minibrowarów, a w związku z tym zwiększa się liczba pubów specjalizujących się w ofercie piwa i posiadających po kilkadziesiąt lub nawet ponad sto różnych marek i rodzajów piwa.
Po 30 latach od transformacji ustrojowej i po zainwestowaniu blisko 13 mld złotych Polska jest drugim po Niemczech największym producentem piwa w Unii Europejskiej, a produkcja piwa w Polsce opiera się w głównej mierze na surowcach pochodzących z naszego kraju (według raportu "Branża piwowarska i sektory powiązane wobec pandemii COVID-19" przygotowanego przez ZPP i Browary Polskie). Warto również podkreślić, że produkcja i konsumpcja piwa wymagają współdziałania wielu branż: sektora rolniczego, producentów opakowań, transportu i logistyki, handlu, gastronomii i usług. Browary i sektory z nimi powiązane tworzą ekonomiczno-społeczny ekosystem, w którym każde ogniwo ma znaczenie i bezpośrednio oddziałuje na kondycję pozostałych. Zastanawia, czy pandemia nie zahamuje tego wzrostu i jak wpłynie nie tylko na duże koncerny piwowarskie, ale też małe browary rzemieślnicze:
- Sytuacja w 2021 roku mocno będzie zależeć od tego, jak długo i w jakiej formie potrwają covidowe ograniczenia oraz jak dalece wydrenują portfele konsumentów - mówi Ziemowit Fałat, współzałożyciel i współwłaściciel Browaru PINTA. - Kolejne lockdowny bezpośrednio uderzają w browary rzemieślnicze. Poza restrykcjami i drobnymi rekompensatami browary rzemieślnicze nie dostają ułatwień w sprzedaży piwa (np. sprzedaż online). W większości są to firmy rodzinne lub grupy przyjaciół bez poduszki finansowej, dzięki której mogłyby przetrwać długotrwały brak przychodów. Spodziewam się, że w czarnym scenariuszu z działalności zrezygnuje połowa z 350 istniejących browarów rzemieślniczych. Piwo rzemieślnicze raczej nie straci obecnego grona konsumentów, ale w miejsce znikających browarów wejdą nowe podmioty oraz istniejące, lepiej przygotowane do kryzysu i oferujące solidnie uwarzone piwo w rozsądnej cenie. Paliwem do kreacji nowości będą nowe odmiany chmielu, za to filarem sprzedaży będą mocne, sprawdzone marki. Mocno jednak wierzę, że lato i jesień 2021 r. będą dla branży piwnej znacznie lepsze niż cały ten zwariowany rok 2020.
Według badania przeprowadzonego przez Kantar Polska najpopularniejszą marką piwa wśród jego konsumentów jest marka Żywiec. Inne marki z rankingu 10 najpopularniejszych uzyskały podobny poziom wskazań, co wskazuje, że użytkownicy często próbują różnych marek, nie przywiązując się do jednej konkretnej. Badanie zostało przeprowadzone na grupie wiekowej 18-75. Respondenci musieli spełniać podstawę ?pijacy piwo?.
- Nieprzerwanie od wielu lat, z racji historii ale również dzisiejszych upodobań konsumenckich to lagery są najczęściej wybieranym piwem w gastronomii - mówi Piotr Tomalak, dyrektor ds. rozwoju gastronomii w Kompanii Piwowarskiej. - To rodzaj piwa, który idealnie wpisuje się w zasadzie w każda okazję i jest świetnym uzupełnieniem większości potraw czy przekąsek. Obserwujemy jednak, że konsumenci coraz chętniej otwierają się na nowe smaki, zwłaszcza piwa pszeniczne, do których małymi krokami zbliżają się piwa typu ALE, IPA czy stouty. W ostatnim czasie na popularności zyskują piwa smakowe, które są wybierane przez młodych dorosłych i chętniej przez kobiety oraz piwa bezalkoholowe, szczególnie warianty smakowe.
Warto również sprawdzić, jak popularność poszczególnych pozycji rozkłada się ze względu na reprezentowane style:
- Każdy lokal ma swoją specyfikę sprzedaży i innych gości - tłumaczy Daniel Ptak, właściciel Browaru Moczybroda. - Wiadomym jest, że w lokalach partnerskich, czyli tam, gdzie nasze piwo jest na wyłączność, musimy zapewnić stałą dystrybucję podstawowych styli jak pils czy weizen, które przodują w wynikach sprzedaży. Zauważalna jest też oczywista sezonowość - jesienią i zimą wzrasta popyt na nasze piwa ciemne, jak słodsze milk stouty czy cięższe imperialne risy. Co zaskakuje samych restauratorów - na popularności latem zyskują piwa owocowe ? kwaśne. Są lekkie i idealnie gaszą pragnienie. Tych gatunków nie tykają się jeszcze browary koncernowe, więc jest to też swego rodzaju nowość, choć pewnie i to jest kwestią czasu, aż ta sytuacja się zmieni. Style typu IPA/APA śmiało możemy powiedzieć, że są odporne na sezonowość.
Od około 10 lat mamy również na rynku piwa kraftowe. Ich udział w rynku piwa ogółem w Polsce wynosi niecały 1 proc., jednak wciąż rośnie. W 2019 roku browary rzemieślnicze zrzeszone w Polskim Stowarzyszeniu Browarów Rzemieślniczych odnotowały wzrost produkcji o ponad 19 proc. Warto wiedzieć, że na etykietach coraz większej liczby polskich piw rzemieślniczych pojawia się znak "Piwo kraftowe". To inicjatywa PSBR-u - zrzeszenia najmniejszych, niezależnych producentów piwa. Wybierając butelkę czy puszkę ze znakiem "Piwo kraftowe", konsument ma 100 proc. pewności, że kupuje piwo z małego, niezależnego, polskiego browaru rzemieślniczego. Znak "Piwo kraftowe" został zgłoszony do Urzędu Patentowego RP, a prawo do używania znaku posiadają wszyscy członkowie Polskiego Stowarzyszenia Browarów Rzemieślniczych.
Koniec roku to czas, w którym przewidywane są nadchodzące trendy. Dlatego warto znać odpowiedź na pytanie, co będzie na topie w 2021 roku?
- Miejmy nadzieję, że sytuacja się jak najszybciej unormuje i 2021 będzie rokiem rozwoju, a nie regresji - mówi Grzegorz Stachurski, współzałożyciel Poznańskich Targów Piwnych. - Na pewno utrzyma się trend lania piwa w puszki, gdyż jest to najlepsze opakowanie, jakie do tej pory zostało dla niego stworzone i coraz więcej browarów kupuje własne linie do puszkowania, więc aluminiowe opakowania dalej będą przejmować miejsce butelek. Jeśli chodzi o smaki, z pewnością dalej dominować będą piwa kwaśne i owocowe, zarówno w wersjach klasycznych, jak i deserowych. Nie do wyhamowania jest też pędzący już trend na piwa bezalkoholowe, więc w tym segmencie możemy spodziewać się poprawy jakości i większego wyboru. Wszystkie nowe wariacje na temat India Pale Ale też będą miały się dobrze. Czy w 2021 dalej będą to soczkowe i mgliste IPA, czy może powróci IPA z laktozą, wanilią i owocami (Milkshake IPA) - nie jestem w stanie powiedzieć. Ale na pewno możemy liczyć na kreatywność polskich piwowarów. Jeśli jesteśmy już przy piwach mocno chmielonych, myślę, że w nadchodzących miesiącach może na dobre zachwycić India Pale Lager, czyli jasne piwo dolnej fermentacji, o czystym profilu, ale nachmielone jak najsolidniejsza IPA. Myślę, że trendem, który będzie wzrastał w przyszłym roku, jest powrót do klasyki i stawianie na lokalność. Spodziewam się więc sporej liczby piw w klasycznych stylach, produkowanych z użyciem lokalnych surowców (chmiel z lokalnych plantacji itd.) i myślę, że #wspieramypolskikraft będzie jak najbardziej aktualny i w przyszłym roku zarówno piwowarzy, jak i konsumenci będą stawiali na lokalność. Nowością, która może nas zaskoczyć w nadchodzącym czasie, może być trend zza oceanu, nawiązujący do zdrowego i aktywnego trybu życia, czyli piwa niskokaloryczne i niskowęglowodanowe. Ostatnim proroctwem (a zarazem moim własnym życzeniem) na przyszły rok jest uaktualnienie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i zezwolenie na sprzedaż piwa przez Internet oraz uregulowanie wszystkich kwestii z tym związanych. Myślę, że mimo innych problemów rząd nie może pozostawać dłużej ślepy na taki archaizm w polskim ustawodawstwie. A co za tym idzie, wierzę, że nastąpi wysyp sklepów internetowych należących zarówno do browarów, jak i hurtowni, sklepów i lokali gastronomicznych.
WINA, LIKIERY I MIODY PITNE
Według GUS spożycie wina i miodów pitnych wyniosło na głowę statystycznego Kowalskiego w 2019 roku 6,2 litra wobec 6,0 litrów w 2018 roku. Dla porównania w 2017 roku było to 6,2 litra na głowę. W 2015 roku spożycie wina i miodów na głowę wyniosło 6,3 litra, a w 2010 roku ? 6,9 litra. Z kolei w 2005 roku statystyczny Polak wypił 8,6 litra wina i miodów.
Zmieniające się gusta i rosnące wymagania polskich konsumentów sprzyjają wprowadzaniu nowych marek i gatunków alkoholi. Dziś, aby skutecznie konkurować na rynku HoReCa, należy starannie układać kartę win i stale urozmaicać ofertę serwowanych napoi alkoholowych. Mimo spadku spożycia win i miodów pitnych na przestrzeni 15 lat okazuje się, że powraca tendencja wzrostowa. Polacy, szczególnie w lokalach gastronomicznych, stawiają na jakość, coraz chętniej sięgając po lepsze z roku na rok polskie etykiety. Czy rok 2020 zmieni tę tendencję?
Warto zauważyć, że liczba polskich winnic rośnie w ekspresowym tempie już od kilku lat i praktycznie każdy sezon niesie za sobą nowych producentów win. Od sezonu 2015/2016 producentów wina uprawnionych do jego legalnej sprzedaży przybywa w tempie kilkudziesięciu rocznie: 2015/2016 - 103, 2016/2017 - 151, 2017/2018 - 197, 2018/2019 - 230 producentów wina. W ewidencji Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa na sezon 2019/2020 wprowadzenie win do obrotu (czyli ich legalną sprzedaż) zadeklarowały 294 winnice, co stanowi wzrost o 64 w porównaniu do poprzedniego okresu. Polskie wina z roku na rok zyskują na popularności i jakości. Mimo iż rok 2020 zatrzymał lub spowolnił wiele działań, na pewno zapisze się na kartach historii - chociażby z tego powodu warto zachować butelkę wina na przyszłość. Potwierdza to Arkadiusz Kurkowski:
- Jednym z najbardziej zapamiętanych roczników w świecie wina będzie 2020 - mówi Head Sommelier Flaming&Co, członek SSP. - Wakacje pokazały, że ludzie tęsknią i wrócili do lokali gastronomicznych z ogromną siłą, co przywróciło wiarę restauratorom, producentom i importerom. Warto jednak butelki z 2020 zostawić w piwniczce bez względu na jakość rocznika w danym regionie. Taka butelka w kontekście historycznym i kulturowym będzie wyjątkowa.
PANDEMIA A RYNEK ALKOHOLI I TRENDY
Restrykcje mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa szczególnie uderzyły w restauracje, puby i hotele. Najbardziej ucierpieli więc ci dystrybutorzy alkoholi, którzy swoją działalność opierali głównie na współpracy z branżą HoReCa. Zmiany w rynku wprowadziło również odwołanie imprez branżowych, targów czy festiwali. Mimo to rok 2020 zdecydowanie można mianować czasem zmian i kreatywnych rozwiązań.
- Klienci są coraz bardziej świadomi swoich potrzeb - zauważa Andrzej Zalewski, dyrektor marketingu BZK Alco. - Obecnie produkty bezglutenowe dostępne są na praktycznie wszystkich rynkach spożywczych, w tym w segmencie alkoholi. Tak, trunki dla osób mających problemy z przyswajalnością glutenu cieszą się sporym zainteresowaniem, a według naszych prognoz - trend utrzyma się zarówno w sektorze hotelarskim, jak i kawiarnianym czy restauracyjnym. Właściciele lokali stawiają na wsłuchanie się w potrzeby bardzo konkretnych grup klientów. Podobnie jest z alkoholami kraftowymi. Ten wariant z kolei to swoiste przełamanie zachowawczej oferty konkurencji. Swego czasu faworytem niszy były piwa, jednak widzimy, że zarówno hotele, jak i restauracje chętnie sięgają po nowości - m.in. niestandardowe likiery.
Branża HoReCa nadal otwiera przed producentami wiele możliwości. Dlatego warto odpowiedzieć na pytanie co przyniesie rok 2021:
- Sektor HoReCa obejmuje szerokie spektrum gastronomii i hotelarstwa, co skutkuje dużą ilością i różnorodnością trendów - mówi Ryszard Berent, Stowarzyszenie Polskich Barmanów. - Globalny charakter tego sektora powoduje, iż koncerny alkoholowe oraz duże ponadnarodowe organizacje dystrybutorów napojów alkoholowych implementują swoje marketingowe projekty w oparciu o dogłębne analizy rynku konsumentów. Zjawiskiem niemal powszechnym jest angażowanie branżowych ekspertów, często o znanych nazwiskach, ikonach miksologii do kreowania trendów mających wpływ na sprzedaż określonych produktów. Jeszcze kilka lat temu byliśmy swoistym echem kultury barowej Londynu, Berlina czy Mediolanu. Dzisiaj wszelkie nowości i innowacyjne rozwiązania docierają do nas w czasie rzeczywistym. Trend obowiązujący w sezonie 2020/2021 można opisać jednym słowem "kraft". Kraftowe piwa, wódki, giny, rumy i tequile to najmodniejsze alkohole w portfolio barów w wielu miastach. Kompilacja kultury barowej z ekologicznym nurtem rzemieślniczych wyrobów alkoholowych stworzyła niesamowity efekt w postaci barmanów o wyglądzie średniowiecznych alchemików (konieczna broda i tatuaże), przygotowujących niesamowite mikstury dla swoich gości. Wykorzystanie technik kulinarnych, skomplikowane infuzje alkoholi z użyciem nieznanych roślin i przypraw, własnoręcznie produkowane kordiały i gorzkie nalewki przenoszą wielbicieli tego trendu w tajemniczy świat alchemii rodem z czasów średniowiecza. Stare receptury klasycznych drinków i koktajli, wzbogacane przez barmańskich guru pokazują kunszt barmanów okresu prohibicji, gdzie z 2/3 ingrediencji tworzono koktajle modne do dziś. Renesans Negroni, Old Fashioned czy Rusty Nail to efekt tego zjawiska. Pandemia koronawirusa postawiła pod dużym znakiem zapytania, co będzie modne w przyszłości. Dzisiaj mało kto odważy się na poważne prognozy. Niektórzy wieszczą świetlaną przyszłość leczniczej marihuany CBD w różnych formułach miksologicznych (efekt popularności absyntu - trunku artystów i wielbicieli sztuk pięknych).
Warto z nadzieją patrzeć w przyszłość. Rok 2021 może przynieść nam wiele zaskoczeń i pozytywnych momentów ze zdwojoną siłą. Nie można zapominać przecież, że przed nami Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej 2020, igrzyska olimpijskie w Tokio, a także wiele festiwali muzycznych oraz targów i wielu spotkań w ulubionych lokalach gastronomicznych.
autor: Katarzyna Hajzer