Napojowa rewolucja

Napojowa rewolucja

Budząca się dożycia przyroda to sygnał, by odświeżyć ofertę lokalu. Kilka znaczących zmian, może zupełnie odmienić oblicze restauracji. Zerkając w kierunku karty napojów, warto postawić na orzeźwienie. Sprawdzone propozycje i niecodzienne rozwiązania doskonale pójdą ze sobą w parze.

Rynek wód i napojów znów czeka zatrzęsienie. Po sezonie zimowym, podczas którego spożycie napojów jest zdecydowanie niższe niż latem, nadchodzą cieplejsze dni niosące ze sobą większe zapotrzebowanie na tego typu produkty. Lokale gastronomiczne stoją więc przed koniecznością roszad w kartach napojów. W odstawkę pójdzie gorąca czekolada czy grzańce alkoholowe, serwowane z goździkami oraz pomarańczą. Na niespełna rok czas też zapomnieć o rozgrzewających herbatach oraz naparach z imbirem, cytryną, malinami. Mimo że wieczory mogą być jeszcze chłodne, w okresie wiosennym zainteresowanie tego typu napojami nie jest już na tyle duże, by koniecznie zamieszczać je w karcie napojów. Po długiej jesienno-zimowej aurze jesteśmy spragnieni ciepła i słońca, a także ochłody, jednak w zupełnie innym znaczeniu niż do tej pory. Orzeźwiać mają wody, soki i napoje, bez których trudno mówić o kompletnej ofercie w restauracjach czy hotelach. Wiosna to czas zmian. Okres, gdy wszystko rozkwita. Niech więc i karta wód napojów w gastronomii przeżyje swoiste ożywienie.

Wodny kompromis

Odświeżając zestawienie napojów w lokalu nie można zapomnieć o pozycji, która powinna wieść w nim prym. Mowa tutaj, rzecz jasna, o wodzie. Bez niej trudno o prawidłowe funkcjonowanie organizmu, dlatego tak ważne jest jego odpowiednie nawadnianie. Oferta wód powinna składać się z tej niegazowanej oraz z bąbelkami, a także wody mineralnej i źródlanej. W składzie tej pierwszej ? pozyskiwanej z podziemi - znajdują się m.in. wapń, jod, magnez, chlorki czy fluorki. Minerały te są niezwykle ważne dla naszego organizmu, jednak nadmiar spożycia tego typu wody, może mieć skutki zupełnie odwrotne, niż założone. Spożywanie tej samej wody mineralnej w dużych ilościach, przez dłuży czas, nie jest odpowiednim pomysłem. Pijąc ją, warto stawiać na zróżnicowanie pod kątem zawartych w wodzie minerałów i pamiętać o umiarkowaniu. W przypadku wody źródlanej - niezawierającej takich minerałów, co woda mineralna - wydobywanej z płytszych warstw podziemnych, możemy mówić o znacznie bezpieczniejszym sposobie nawadniania organizmu. Wiele osób twierdzi, że picie wody źródlanej jest bezużyteczne, ponieważ poza nawadnianiem nie dostarcza nam ona niczego pozytywnego, a dodatkowo wypłukuje z organizmu zdobyte wcześniej witaminy i minerały. Ile osób, tyle opinii. Jednak w przypadku wody - jak w życiu - najlepiej pójść na kompromis. Co to oznacza? Nic więcej, jak równowagę w spożywaniu wody mineralnej i źródlanej, a także niegazowanej oraz gazowanej. Pamiętajmy, że zaletą wody gazowanej w ujęciu gastronomicznym jest oczyszczanie kubków smakowych przez zwarte w niej bąbelki, dzięki czemu degustując potrawy, łatwiej będzie nam z każdej kolejnej wyciągnąć głębię smaku. Wobec tego tak ważny jest należyty dobór wód do dań, które serwuje restauracja.

Lemoniada

Coraz więcej lokali wodę uważa za produkt, który powinien być nie tyle co w karcie napojów, ale po prostu na stole. Odwiedzając kolejne miejsca na gastronomicznej mapie Polski, możemy zauważyć zdecydowany trend, którym jest karafka pełna wody postawiona na stoliku. To ukłon zarządzających lokalem w stronę gości, by zachęcić ich do odpowiedniego nawadniania się. Woda jest wówczas, oczywiście, bezpłatna. Natomiast pamiętajmy o tym, że postawienie wody na stoliku, nie oznacza, że w karcie ma jej zabraknąć. Po drugie, to że woda jest nam podawana, nie oznacza, że istnieje konieczność jej wypicia. W karcie napojów na bazie wody gościom można zaproponować również inne napoje. Mam tutaj na myśli przede wszystkich orzeźwiające lemoniady.

Klasyka zawsze w modzie, a zatem do karty lemoniad powinniśmy wprowadzić tę z cytryną, limonką i miętą. Truskawkową z bazylią oraz arbuzową z rozmarynem goście pokochają za zaskakujące połączenie smaków. Idąc dalej, warto postawić na nietuzinkowe propozycje, jak lemoniada pietruszkowa z cytryną i miodem czy ogórkowa ze szczyptą pieprzu cayenne. Każda z tych wersji koniecznie musi zostać uzupełniona kostkami lodu lub lodem kruszonym, a szklanka, w której jest podawana odpowiednio udekorowana - oczywiście zgodnie z kolorystyką produktów wykorzystywanych do przygotowania napoju. Lemoniadom smaku dodadzą naturalny cukier w postaci erytrytolu czy naturalne syropy. Są one bowiem doskonałą bazą smaku dla tego typu napojów. Różnorodność ich smaków na rynku jest na tyle duża, że nudy w ofercie lemoniad w restauracji nie będzie. Biorąc pod uwagę jakość smaku tego typu napojów, należy zwrócić uwagę na to, by nie były one zbyt słodkie. Wyważenie orzeźwienia i słodkości napoju jest bardzo ważne. Nikt zamawiając lemoniadę, nie chce przecież pić ulepu.

Sok jest OK

Nieodłącznym elementem karty wód i napojów w lokalach gastronomicznych są soki. Coraz więcej z nas sok postrzega jako substytut dla owoców i warzyw. Ich wybór jest na tyle duży, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie, ale w tym już rola restauratora przy tworzeniu karty napojów. Popularność soków nie spada, a Polacy są bardziej świadomi w ich temacie niż jeszcze kilka lat temu. Niewielu myli nektar z sokiem, a zdecydowana większość naszych rodaków doskonale wie, że w soku nie ma cukru. Według badania przeprowadzonego na zlecenie Stowarzyszenia Krajowej Unii Producentów Soków aż 55 proc. Polaków pije soki, aby uzupełnić poziom witamin i innych składników odżywczych w diecie, a tylko 6 proc. nie sięga po tego typu produkty. Połowa badanych decyduje się na soki dla smaku, a 43 proc. z nas wybiera je dla zaspokojenia pragnienia. Ponad połowa respondentów uważa soki za produkty będące wartościowym uzupełnieniem diety. Zgodnie z wnioskami wynikającymi z przeprowadzonego badania, zauważalny jest trend spadkowy dotyczący częstotliwości soku wypijanego kilka razy dziennie. Wzrasta przy tym spożycie soku jednorazowo. Blisko 16 proc. badanych wskazało, że wypija w ten sposób więcej niż szklankę, co stanowi wyraźny wzrost względem lat poprzednich. Jednak większość z Polaków wypija jednorazowo od 200 do 250 ml soku. Jeśli pod lupę weźmiemy smaki, to najczęściej wybieranym jest sok pomarańczowy - ponad 50 proc. Tuż za nim znalazł się sok jabłkowy - 40 proc. wskazań, multiwitamina - 34 proc. oraz sok wieloowocowy (26 proc.). W przypadku soków warzywnych największą popularnością cieszy się pomidorowy - 22 proc, dalej marchwiowy - 19 proc., a także buraczany - 7 proc. wskazań. Określając ofertę soków w lokalu, warto wziąć pod uwagę wspomniane preferencje Polaków i skupić się na sokach owocowych, nie zapominając przy tym o tych powstałych na bazie warzyw. Segment soków to wciąż bardzo mocny punkt rynku napojów w Polsce. Pamiętajmy, że poza napojami typu cola to soki są najchętniej wybieranymi produktami do picia przez najmłodszych. Tworząc kartę napojów nie można więc o nich zapominać.

Orzeźwiająca energia

Rynek napojów nie lubi nudy, dlatego nie tak dawno opanował go trend na napój wyjątkowy - w smaku, ale też pod kątem jego właściwości. Kombucha wdarła się do karty napojów, nie zważając na inne produkty, bo jej producenci uznali ją za bezkonkurencyjną - jedyną w swoim wydaniu. Po gwałtownym początku trendu, wielu wieściło jego jeszcze wcześniejszy koniec. Natomiast kombucha miała i nadal ma się dobrze. Napój jest słodki, kwaskowaty, musujący i co najważniejsze - orzeźwiający. Jej picie może wywierać pozytywny wpływ na pracę wielu narządów, a do tego może przyczynić się do ogólnej poprawy zdrowia i samopoczucia. Co za tym idzie kombucha raczej tak szybko z rynku nie zniknie, ale czy przebije swoją popularnością takie musujące propozycje jak cola. Chyba jeszcze długo nie. Wielu z nas poza orzeźwieniem liczy na to, że napój nas pobudzi. Oczywiście możemy zdecydować się na mrożoną kawę czy herbatę, ale to standard, od którego warto czasami zrobić odmianę. Odpowiedzią na napój gwarantujący zarazem musujące orzeźwienie, jak i pobudzenie mogą być naturalne napoje energetyczne niezawierające w swoim składzie ani grama cukru. Obecna w nich kofeina i smak powstały na bazie naturalnych składników, takich jak cytryna czy miód, zapewnią wyjątkową dawkę energii oraz smaku.

Fundament zysku

Branża napojowa ciągle się rozwija, szukając innowacyjnych rozwiązań będących odpowiedzią na zapotrzebowanie konsumentów. Tworząc kartę napojów dla lokali i hoteli nieustannie należy obserwować trendy, które pojawiają się w tym segmencie rynku. Goście są coraz bardziej świadomi, a to oznacza również zwiększone oczekiwania względem proponowanej oferty. Nie wystarczy już jedna woda, dwa soki, kawa i herbata. To fundament, na którym wybudować należy coś naprawdę interesującego. Wyzwaniem dla restauratora jest nie tyle stworzenie karty napojów, co wprawienie gości w zakłopotanie dotyczące możliwości wyboru odpowiedniego produktu. Budząca się do życia przyroda niech będzie zachętą do odświeżenia oferty lokalu, zaopatrzenia się w nowe, szerzej niedostępne produkty. Zarazem niech lokal proponuje niesztampowe lemoniady oraz stawia na szklankę wody dla ochłody. Napojowa rewolucja na wiosnę to rozwiązanie, które przyniesie zamierzone efekty - zadowolenie gości i zysk dla lokalu.