Rynek delivery - raport

Rynek delivery - raport

Obserwując obecny rynek gastronomiczny i działania konsumenckie, nie trudno zauważyć, że w ciągu ostatnich dwóch lat usługi dowozów jedzenia stały się o wiele popularniejsze i bardziej dochodowe. Jak dokładnie kształtuje się rynek delivery po zakończeniu pandemii i jaka czeka go przyszłość - przyjrzymy się temu w naszym najnowszym raporcie rynku dowozów jedzenia.

Brak możliwości wyjścia do restauracji, spotkania się ze znajomymi, zjedzenia obiadu na mieście - tak przez prawie dwa lata kształtowała się gastronomiczna rzeczywistość w Polsce. Początkowe całkowite zamknięcie restauracji, późniejsze działanie ich w reżimie sanitarnym, a do tego panująca non stop obawa o zarażenie się koronawirusem, potęgowały niechęć lub brak możliwości do skorzystania z usług restauracji w trybie stacjonarnym. Z pomocą zarówno gościom, jak i restauratorom, przyszła opcja zamawiania na wynos.

Możliwość ta oczywiście była znana przed pandemią, ileż to razy imprezowy głód ratowała zamówiona przez telefon pizza! Trzeba jednak przyznać, że rozwój rynku delivery jest bardzo ściśle związany z lockdownami i to z dwóch powodów - po pierwszy był to jedyny sposób na zjedzenie restauracyjnych dań, a po drugie - sposób przetrwania lokali gastronomicznych. Jak podaje Pyszne.pl w swoim raporcie opublikowanym w grudniu zeszłego roku, zaobserwowano wzrost zamawiania online w porównaniu do czasów sprzed pandemii o ponad 50 proc. To bardzo dużo!

Nowe smaki w nowej rzeczywistości

Gdy gastronomia w pewien sposób przeniosła się do świata wirtualnego, a klienci mieli możliwość wyboru rodzaju jedzenia bez konieczności wychodzenia z domu, wielu zdecydowało się na poznanie nowych smaków. Rebel Tang za pośrednictwem ARC Rynek i Opinia poinformował, że aż 53,3 proc. ankietowanych zdecydowało się na zamówienie z restauracji, których wcześniej nie znało. Co najczęściej skłania klientów do wyboru nieznanego dotąd lokalu? Najczęściej wybieranym powodem okazało się ciekawe menu, na które wskazało

60 proc. ankietowanych. Kolejnymi wyborami były darmowa dostawa, polecenie znajomych, krótki czas oczekiwania na dostawę oraz promocje i rabaty cenowe.

Oczywiście wybór jedzenia, które chce się zamówić, do najłatwiejszych nie należy. Obecnie duże znaczenie w całym systemie rynku delivery mają aplikacje oferujące dowozy jedzenia. One również rozwinęły się w czasie pandemii, starając się szczegółowo przedstawić klientowi możliwości wyboru.

- Oferta gastronomiczna w Polsce jest bardzo zróżnicowana, ale i rozproszona - złożenie zamówienia może wymagać poszukiwania informacji z wielu różnych źródeł. Konsumenci natomiast cenią sobie wygodę, oszczędność czasu oraz świadomy wybór. Dzięki platformom takim jak Pyszne.pl, wszystkie informacje znajdują się w jednym miejscu - aktualne menu ze zdjęciami potraw, cennik oraz opinie na temat restauracji. Między innymi dlatego platformy delivery, takie jak nasza, zyskują na popularności - stwierdza Arkadiusz Krupicz, współzałożyciel i dyrektor zarządzający Pyszne.pl.

Mimo wszystko zamówienia telefoniczne nadal są popularniejsze od tych wykonywanych przez aplikacje czy strony internetowe. Rebel Tang podaje, że 60,3 proc. respondentów w zeszłym roku najczęściej zamawiało za pośrednictwem rozmowy telefonicznej. 17,3 proc. dokonało tego dzięki aplikacjom mobilnym, zaś 15,6 proc. poprzez stronę internetową konkretnego lokalu gastronomicznego. Są to bardzo ciekawe dane, biorąc pod uwagę, że w większości jedzenie na dowóz zamawiają ludzie młodzi, którzy z aplikacjami mobilnymi są bardzo dobrze zaznajomieni i to dzięki nim nieraz klienci mają możliwość znalezienia restauracji, w której dotąd nie byli.

- Nasze relacje z restauracjami są nadal bardzo silne. Po pierwsze, dzięki Glovo restauratorzy mogą uzyskać dostęp do szybszego, łatwiejszego i bardziej opłacalnego rozwiązania w zakresie logistyki dostaw niż w przypadku tworzenia własnego systemu od podstaw. Po drugie, Glovo jest dużym źródłem nowych klientów restauracji, co jest coraz bardziej istotne w czasach rosnących wyzwań gospodarczych. Już 43 proc. populacji Polski w ponad 140 miastach ma dostęp do naszej aplikacji. Poza tym cały czas inwestujemy w cyfryzację sektora - mówi Carlos A. Silvan, General Manager Glovo Polska.

Do wyboru do koloru

W możliwościach jedzeniowych na dowóz klienci mogą przebierać. Właściwie każdy rodzaj kuchni jest możliwy do zamówienia, wszystko zależy jedynie od chęci zamawiającego. Mimo tego są smaki, które Polacy wybierają najchętniej. Lista smakowych przebojów, którą przedstawiło Pyszne.pl w swoim raporcie, podzielona jest na dwie kategorie. Pierwsza z nich przedstawia kuchnie świata, które stale są na podium upodobań klientów. Królową zamówień z dostawą niewątpliwie i niezaprzeczalnie jest kuchnia włoska - pizza od dawna jest kultowym daniem przynoszonym przez kurierów. Zaskoczeniem nie jest fakt, iż na drugim i trzecim miejscu mamy przedstawicieli kuchni azjatyckich, a mianowicie dania chińskie oraz japońskie. Zarówno sushi, jak i "chińszczyzna" nie od dziś cieszą się popularnością.

Polacy jednak są coraz bardziej ciekawi nowych smaków. Wielu z nas podróżuje po najdalszych krańcach świata i po powrocie pragnie znów skosztować poznanych za granicą potraw. Tym bardziej w pandemii, gdy podróże były niemożliwe, egzotykę można było poczuć na talerzach. Na liście kuchni najszybciej zdobywających popularność pierwsze miejsce zajęły potrawy greckie, następnie amerykańskie, tajskie oraz arabskie. Co ciekawe, na liście tej jest również kuchnia polska. Jej popularność w zamówieniach na dowóz niewątpliwie wzrosła w czasie pandemii, gdy nie zawsze mieliśmy możliwość zjedzenia naszych rodzimych dań lub byliśmy zamknięci w domach na kwarantannie.

Warto zauważyć, że TOP3 zamawianych potraw jest zróżnicowane w polskich miastach. W zależności od regionu, Polacy najchętniej zamawiają zupełni inne rzeczy. W Warszawie najchętniej wybieranymi daniami okazały się curry z kurczakiem, kebab oraz kotlet schabowy. W Poznaniu miejsce kebaba zajął pad thai z kurczakiem, zaś w Krakowie - kurczak po wietnamsku. Pizzę najczęściej przywożą kurierzy w Lublinie i Katowicach, zaś kurczak w cieście popularny jest w Gdańsku i Łodzi.

Czy również w różnych miastach różne kuchnie najszybciej zdobywają popularność? Oczywiście! Poznaniakom zasmakowały dania arabskie, meksykańskie i amerykańskie, mieszkańcom Krakowa dodatkowo kuchnia grecka, zaś w Łodzi zainteresowaniem cieszą się potrawy portugalskie.

Pyszne.pl w swoim raporcie zauważa również niemal 50 proc. wzrost zainteresowania zamówieniami wegańskimi i wegetariańskimi, co przekłada się na panujący trend przechodzenia na dietę roślinną lub ograniczającą spożycie mięsa. Spośród dań wegetariańskich największą popularnością cieszą się pizza vegetariana, wegetariański burger oraz sajgonki, zaś jeśli chodzi o pozycje wegańskie, to najczęściej zamawiane są wegański kebab, wegański burger oraz wegańskie nuggetsy.

Szybko i na czas

Nie byłoby opcji dostaw jedzenia na wynos, gdyby nie kurierzy, którzy pokonują odległości między restauracją a klientem przy pomocy samochodów lub rowerów. To od nich w dużej mierze zależy, w jakim czasie jedzenie zostanie dostarczone klientowi, w jakiej temperaturze i w jakim stanie.

Stava w swoim raporcie przeanalizowała dystrybucję zamówień w ciągu tygodnia oraz w ciągu dnia, aby wskazać na czas, kiedy kurierzy mają najwięcej dań do rozwiezienia. Wyniki jasno pokazały, że najczęściej z zamówień na dowóz korzystamy w piątki (16,6 proc.), zaś najrzadziej w poniedziałki (12 proc.). Są to wyniki wskazujące tendencje zeszłoroczne, które nieco zmieniły się w porównaniu do roku 2020 - dwa lata temu najczęściej zamawialiśmy w niedziele (16,8 proc.). Jak kształtuje się częstotliwość zamówień w ciągu dnia? Niewątpliwie najchętniej klienci zamawiają jedzenie w godzinach wieczornych, choć wyniki procentowe w godzinach między 13:00 a 20:00 kształtują się na podobnym poziomie (między 9,1 proc. a 10 proc.).

Liczba zamówień w konkretnym momencie dnia przekłada się na tempo ich dostarczania. Mówiąc o prędkości, Stava wskazała również średnią szybkość kurierów w Polsce - w roku 2020 dostarczali oni zamówienie z rekordową prędkością 20,1 km/h. Wpływ na to miały na pewno lockdown i ograniczenie ruchu na ulicach polskich miast. W 2021 roku więcej samochodów opuściło miejsca parkingowe, przez co tempo kurierów już nieco spadło - wyniosło średnio 19,2 km/h.

Restauratorzy nieraz posiadają własną flotę kurierów, jednakże niejednokrotnie korzystają z usług firm specjalizujących się w dowozach jedzenia.

- Kluczem do sukcesu dowozów jest efektywność. Restaurator zatrudniający swoich kurierów ma takie same koszty godziny utrzymania pracownika i samochodu jak Stava. Kurierzy restauracji są jednak mniej efektywni. Realizują średnio 1,5-2 dostawy na godzinę pracy, a dostawcy Stava osiągają często średnią dzienną efektywność przekraczającą trzy dostawy na godzinę. Oznacza to, że koszt jednej dostawy w Stavie jest niższy niż przy zatrudnianiu własnych kurierów. Poza tym restaurator nie musi martwić się o planowanie grafików, optymalizację tras, samochody oraz rekrutację - zauważa Paweł Aksamit, prezes zarządu Stava S.A.

Decyzja dotycząca sposobu dostawy jedzenia do klienta oraz wybór firmy, która będzie współpracować z naszym lokalem, zdecydowanie nie należą do najprostszych. Oczywistym jest, że każdemu restauratorowi zależy przede wszystkim na tym, by kurierzy, zarówno swoi, jak i zewnętrzni, odpowiednio dostarczyli zamówienie do klienta.

- Restauratorzy mają bardzo różne potrzeby, którym staramy się sprostać: od chęci zwiększenia produktywności swojej kuchni i maksymalnego wykorzystania jej potencjału, po chęć zaprezentowania się nowym klientom i zwiększenia widoczności swojej restauracji. W Bolt Food oferujemy restauratorom dołączenie do platformy, która już na starcie proponuje szerokie grono odbiorców. Dzięki ofercie współdzielonej mobilności w naszej aplikacji nawet 60 proc. użytkowników korzystających z innych usług Bolt zamawia jedzenie w Bolt Food. Dla lokalnych restauracji to niepowtarzalna okazja, aby zdobyć szerszą rozpoznawalność. Ułatwia to również zasięg naszych dostaw, który sięga nawet do 6 km od restauracji. W ten sposób lokal może zyskać popularność nie tylko w swojej najbliższej okolicy, ale i na terenie całego miasta. Restauratorzy to nasi partnerzy i dlatego chcemy ich wspierać w osiąganiu jak najlepszych wyników. Do ich dyspozycji są nasze zespoły wsparcia i obsługi klienta, które oferują ekspercką pomoc, dotyczącą np. działań promocyjnych w aplikacji, mających pomóc zwiększyć wolumen zamówień - zapewnia Maciej Jarmoliński z zespołu Bolt Food.

Dark kitchen

Jako że pandemia przystopowała działalność regularnych restauracji, a możliwa stała się jedynie działalność na wynos, nastąpił wysyp restauracji funkcjonujących tylko na zasadzie dowozów. Są to "lokale", które nie posiadają swojej sali konsumpcyjnej, a jedynie kuchnię oraz zespół kurierów. Takie restauracje, zwane dark kitchen lub ghost kitchen, na dobre zagościły na polskiej mapie gastronomicznej. A przynajmniej tej wirtualnej.

Rebel Tang w swoim raporcie zadało pytanie dotyczące chęci zamówienia jedzenia z restauracji, która oferuje tylko dania na wynos. Wyniki na podstawie badania ARC Rynek i Opinia wskazują, że mimo niemal 70 proc. odpowiedzi pozytywnych, dla pozostałych 30 proc. respondentów zamówienie z takiego lokalu nie wydaje się interesujące. Może to wiązać się z mniejszym zaufaniem do ghost kitchen lub brakiem świadomości, na jakiej zasadzie one działają.

Prawda jest taka, że niezależnie od tego, czy danie dostępne jest stacjonarnie, czy na dowóz, klient ma takie same oczekiwania do obu form zamówienia - jak wynika z badań, 65,3 proc. respondentów ma identyczne wymagania co do posiłku zamawianego w dostawie, jak w lokalu. A co jest najważniejsze? Dla prawie 41 proc. smak, zaś dla 34 proc. stan potrawy, czyli jej temperatura i konsystencja. Problem pojawia się, gdy z zamówieniem, które dotrze do klienta, coś jest nie tak. Albo nastąpiło opóźnienie dostawy i temperatura dania nie jest odpowiednia, albo jego konsystencja w czasie transportu uległa popsuciu, czy też na przykład zostało dostarczone złe zamówienie. Co wtedy?

- Wsparcie dla partnerów restauracyjnych Uber Eats to nie tylko zespół konsultantów dostępnych 7 dni w tygodniu, lecz także dostęp do narzędzia Uber Eats Manager. Dzięki temu na bieżąco w aplikacji restauratorzy mogą nie tylko korzystać z zaawansowanych narzędzi analitycznych, lecz także promocyjnych czy marketingowych. Współpraca z platformą daje restauracjom możliwość dotarcia do nowych grup odbiorców i zaoferowania klientom wygodnych usług. Same dostawy realizowane są przez partnerów aplikacji. Jeśli wystąpią problemy, Uber Eats oferuje różne formy wsparcia włącznie z pokryciem kosztów zamówienia, w zależności od zaistniałej sytuacji - informuje Iwona Kruk, rzeczniczka prasowa Uber Eats.

O kosztach dwa słowa

Tak jak wartość całego rynku gastronomicznego z roku na rok rośnie, mimo ciężkich pandemicznych czasów, tak rynek dowozów przeżywa w tym momencie delikatne tąpnięcie, spowodowane zniesieniem restrykcji i powrotem do normalnego życia. Goście korzystają z możliwości jedzenia przy restauracyjnym stoliku, choć oczywiście nie zapominają o możliwości zamówienia ulubionych dań prosto do domu. Jak podaje Stava, w 2020 roku, gdy innej opcji skorzystania z restauracyjnych dobrodziejstw nie było, rynek dostaw wart był 9,98 mld zł. Rok później zanotowano spadek wartości o 12 proc., co dało 8,79 mld zł, zaś szacunkowe liczby na rok 2022 wynoszą kolejny dwunastoprocentowy spadek do 7,73 mld zł. Wynika to z bieżącej sytuacji ekonomicznej i niepewności rynkowej. Ale! Następne lata mają być bardzo obiecujące dla rynku delivery - przewidywania ekonomiczne zakładają przebicie wysokich wyników pandemicznych. Do roku 2026 wartość rynku dostaw może sięgnąć nawet 11 mld zł.

Jak natomiast kształtuje się średnia wartość zamówienia? Na to pytanie również odpowiedziała Stava - Polacy w 2021 roku średnio na jedzenie z dowozem wydali 64,2 zł, co jest rekordowym wynikiem w pomiarach wspomnianej firmy. Pyszne.pl nieco inaczej spojrzało na wartość zamówień, skupiając się na porównaniu cen za konkretne zamówienia (pizza margherita i standardowy burger) w różnych polskich miastach. W ten sposób okazało się, że za te najpopularniejsze dania najwięcej zapłaci warszawski klient (pizza - 36 zł, burger - 24 zł), natomiast najniższy rachunek otrzyma się w Poznaniu (pizza - 29 zł, burger 18 zł).

Nie tylko co, ale w czym!

Usługa dostawy jedzenia nierozerwalna jest z rozwojem różnego rodzaju opakowań umożliwiających odpowiednie przetransportowanie jedzenia z restauracji do rąk klienta. Żyjemy jednak w czasach, w których dużą wagę przywiązuje się do ekologii, z którą jednak jednorazowe pojemniki mocno się kłócą. Najpopularniejszym ekologicznym rozwiązaniem w tym momencie są opakowania papierowe, które na rynku znaleźć można w różnych formach i wyglądzie. Wielokrotnie dedykowane są konkretnym daniom. Inne opakowanie dostaniemy dla frytek, burgerów, pizzy, tortilli, a jeszcze inne dla smażonego kurczaka, zapiekanek czy ramenu.

Oczywiście rynek obfituje w różnorodność opakowań do posiłków, dzięki temu restauratorzy mogą przebierać w ofertach producentów, a przy tym - przyczynić się do ochrony środowiska. Są to też opakowania drewniane lub z PLA nazywanego "bioplastikiem".

- Aktualne preferencje restauratorów są skierowane z jednej strony na biokonsumpcję z naciskiem na produkty pochodzące z przyrody i odnawialne, z drugiej strony - świadomi potrzeby odpowiedzialnego korzystania z zasobów szczególnie doceniają możliwość recyklingu - przetwarzania odpadów zgodnie z gospodarką o obiegu zamkniętym - informuje Iwona Nowak, purchasing & marketing manager Metro-Plast. - Nasza oferta w całości wpisuje się w tę filozofię, ponieważ oferujemy zarówno opakowania nadające się do recyklingu - seria tacek M-C-S, jaki i te w pełni kompostowalne - linia me.Organic Diamond oraz me.Organic Tree. Nasze bioopakowania produkowane są z odpadków poprodukcyjnych (wytłoki trzciny cukrowej) lub z włókien celulozy pochodzącej wyłącznie z certyfikowanych i odnawialnych źródeł FSC. Jednak wybierając opakowania, trzeba kierować się nie tylko ich ekoprzyjaznością, lecz także bezpieczeństwem stosowania, jakością i użytecznością. Nie każde opakowanie ze znakiem "bio" nadaje się do kontaktu z żywnością i będzie lepsze od plastikowego.

Rynek delivery w Polsce jest bardzo dobrze rozwinięty. Coraz więcej osób chętnie korzysta z możliwości dostaw jedzenia do domu, co raczej nie zmieni się w następnych latach. Pozostaje nam mieć jedynie nadzieję, że żadne czynniki zewnętrze, jak pandemia, nie zaburzą już tej równowagi między możliwością zjedzenia ulubionego dania zarówno w restauracji, jak i w opcji z dowozem.

Autor: Taida Wróblewska